0,00 zł

Brak produktów w koszyku.

Ekspres(ja) do kawy

Opublikowano:

Autopromocja

spot_img

Gorąca jak piekło, czarna jak noc i słodka jak miłość – tymi słowami swoją kawę wielbią Włosi. U nas zwie się ją espresso. Najlepiej smakuje ze spienionym mlekiem jako cappuccino lub latte macchiato. Taka kawa jest napojem kultowym. Można ją przyrządzić również w domu.

Serca smakoszy kawy biją szybciej na widok drogich ekspresów ciśnieniowych w pełni zautomatyzowanych: design – pełen elegancji, obsługa – dziecinnie prosta. W ciągu sekundy do podstawionej filiżanki popłynie czarny napój. Po naciśnięciu jednego przycisku gorąca, lecz nie wrząca, woda przelatuje pod ciśnieniem przez drobne siteczko wypełnione zmieloną kawą. Wbudowany młynek zapewnia świeżo mieloną kawę, a pompka gwarantuje powstawanie ciśnienia. Dzięki zbiornikowi ze świeżą wodą włączone urządzenie jest w każdej chwili gotowe do pracy. Za to większego nakładu pracy wymaga przyrządzenie kawy w ekspresie z uchwytem filtra, lecz koneserzy, którzy chcą celebrować parzenie espresso, traktują ręczne napełnianie uchwytu filtra nie jako wadę, a zaletę.

Nie odwadnia. Espresso, podobnie jak i inne napoje z zawartością kofeiny, może działać moczopędnie. Lecz utrata wody w organizmie zostanie znów wyrównana w ciągu 24 godzin. Dlatego też można wliczać wypijaną kawę w dwa litry płynów, jakie powinniśmy przyjmować każdego dnia. Jednak ponad pięć filiżanek kawy dziennie może prowadzić do podwyższonego wydzielania wody i sodu.

Zdrowie. Espresso jest zdrowsze niż zwykła kawa. Ziarna do espresso są dłużej palone, dzięki czemu wytracają zawarte w nich kwasy. Za sprawą specjalnego sposobu przyrządzania – krótkiego parzenia pod wysokim ciśnieniem – do napoju przedostają się małe ilości kofeiny i innych szkodliwych substancji. Za to możemy rozkoszować się pełnym smakiem i aromatem.

Kofeina. Epresso zawiera pobudzającą kofeinę: średnio 50 do 60 mg w filiżance. Natomiast filiżanka kawy rozpuszczalnej lub z filtra przelewowego zawiera od 60 do 100 mg kofeiny. Ziarna kawy robusta mają około dwa razy więcej kofeiny niż kawy arabica.

Taka wygoda i włoski styl mają jednak swoją cenę. Za każdy z 13 ciśnieniowych ekspresów do kawy, które prezentujemy w teście, trzeba zapłacić od 749 do 4699 zł. Jeszcze wygodniejsze w użyciu i w nieco niższej cenie są dwa ekspresy na naboje (kapsuły): Jura i Krups (2132 i 1845 zł). Podobnie urządzenie na wkłady (2870 zł). Do tych trzech ekspresów trzeba użyć zmieloną, odpowiednio paloną kawę, której porcje są zamknięte w aluminiowe kapsuły lub płaskie wkłady. Są niestety drogie – kawa z nich jest średnio trzy i pół razy droższa niż przyrządzana z ziaren całych lub zmielonych. Najtańsze espresso przyrządzimy w ekspresie Krups Novo Plus. W teście wypadł dobrze i kosztuje tylko 749 zł. Pamiętajmy jednak, że oprócz ceny, jaką trzeba zapłacić za sam ekspres, dochodzą jeszcze inne koszty – czasem większe, czasem mniejsze. Filtry wodne mogą nas rocznie kosztować około 240 zł, usuwanie kamienia i czyszczenie to roczny wydatek średnio 120 zł.

Najważniejszym kryterium w ocenie ekspresów w teście była jakość przyrządzanego w nich espresso. Najbardziej testujących przekonał automatyczny ekspres Jura Impressa F50, który parzy espresso o smaku „bardzo dobrym” i z również „bardzo dobrą” pianką. Testujący walory sensoryczne kaw – profesjonaliści w dziedzinie espresso – chwalili „delikatnie korzenną doskonałą nutę śródziemnomorską” i orzechowobrązową piankę o delikatnej strukturze. Espresso z żadnego innego urządzenia nie przypadło im aż tak bardzo do gustu. Jak widać, ekspresy w pełni zautomatyzowane zostały udoskonalone. W poprzednim teście przeprowadzonym przez niemiecką Fundację Warentest przed dwoma laty nowe wówczas ekspresy na naboje wyszły lepiej niż prawie wszystkie badane automaty.

Miłośnicy mlecznych odmian espresso – cappuccino czy latte macchiato – potrzebują maszyny, która za pomocą specjalnej dyszy przyrządzi dobrą piankę. Gorąca para podgrzewa mleko podstawione w dzbaneczku, wdmuchując do niego mnóstwo małych bąbelków powietrza. W idealnym wypadku taki zabieg szybko powiększy objętość mleka dwukrotnie. Mocna i nasycona, o delikatnej strukturze i trwała – taka powinna być pianka do espresso. Nie może być natomiast wodnista, ani mieć zbyt dużych bąbli powietrza. Taka idealna pianka wychodzi nie wszystkim z testowanych ekspresów. Lepiej i prościej robi się piankę w Adoro Minibar, który jest wyposażony w zintegrowany spieniacz. Do kilku innych ekspresów jest on również dołączony. Jeśli go nie mamy, warto go dokupić.

Wapń i inne katastrofy

Podczas gdy w badaniu cech sensorycznych mieliśmy do czynienia z przyjemnościami dla podniebienia, to już w badaniach laboratoryjnych do akcji wkroczyły maszyny miernicze. W niejednym przypadku wyjawiły kłopotliwą prawdę o testowanych urządzeniach. W dwóch ekspresach Saeco, wielkiego włoskiego konkurenta firmy Jura, ujawniły się słabe strony pod koniec badania długookresowego (6 tys. cykli) na wytrzymałość. Mechanizmy mielące miały najwyraźniej dość, bo wyszły jedynie miernie w teście na wytrzymałość i powstawanie kamienia.

Badanie substancji szkodliwych wykazało, że w wodzie, która przepłynęła przez urządzenie, znajdowały się niekiedy małe ilości ołowiu. Przyczyną są zapewne części ekspresów zawierające ołów. W wodzie z ekspresów Saeco Incanto Sirius oraz Rondo, a także Adoro Minibar wykryto około 10 mikrogramów ołowiu na litr. Dla porównania: w wodzie pitnej normy dopuszczają 50 mikrogramów. Zawartości ołowiu wykryte w wodzie z testowanych ekspresów nie są niebezpieczne, jako że konsumpcja kawy z takiego ekspresu nie jest zbyt duża. Nie zmienia to jednak faktu, że są niepotrzebne i można było ich uniknąć. W końcu większości pozostałych producentów udaje się oferować nam kawę bezołowiową. Zapewne do budowy miejsc, przez które przepływa woda, stosowane są części z tworzywa sztucznego.

W Adoro Minibar występuje dodatkowo problem związany z bezpieczeństwem: podczas parzenia otwiera się przykrywka i gorąca woda spływa do przełączników i znajdujących się za nimi kabli. Porażenie prądem nie jest wtedy wykluczone, stąd ocena niedostateczna za bezpieczeństwo.

Słabe strony ma też Krups Nespresso Futuro: kiedy działa i nie jest dokładnie zamknięty, woda wypryskuje na zewnątrz. Brakuje mu blokady, jaką ma Jura Nespresso N90. Kto jest nieuważny, będzie miał zamiast gorącego espresso, gorący prysznic. Włosi mówiąc „gorąca jak piekło” zapewne nie to mają na myśli.

Na podstawie „Test” nr 12/2004

Najnowsze Artykuły

WIĘCEJ PODOBNYCH

Zbadaliśmy pestycydy w pomidorach z Lidla i Biedronki

Po teście jabłek kolej na pomidory. Okazuje się, że one również zawierają pozostałości pestycydów....

Jabłka z Lidla gorsze niż z Biedronki

Fundacja Pro-Test wykryła aż dziewięć różnych pestycydów w jabłkach z Lidla. W jabłkach z...

Test słuchawek: Od ucha do ucha

14 SŁUCHAWEK NAUSZNYCH W TEŚCIE: Test słuchawek wyłonił najlepsze modele. Okazuje się, że za...