Make-up z prawdziwego zdarzenia może sprawić, że marzenie o nieskazitelnej cerze nie będzie dłużej iluzją. Większość z 11 podkładów, które przedstawiamy wypadło „dobrze”, ale część jest naprawdę droga.
„Droga prób i błędów wiedzie większość kobiet do znalezienia właściwego podkładu” – tak wynika z doświadczeń wizażystów. Dlaczego tak trudno znaleźć podkład właściwy dla siebie? Bo każda skóra jest inna, poza tym cały czas się zmienia, różnie reaguje na czynniki środowiska i u każdej osoby ma inną wrażliwość. Do tego dochodzą odmienne gusta, jeśli chodzi o odcień, zapach i siłę krycia podkładu.
Nasz test pokazuje jednak, że pomyłki przy zakupie podkładów wcale nie muszą skończyć się źle. Przeważająca część przetestowanych make-upów zdało egzamin z „dobrą” oceną za jakość końcową. 400 kobiet, które testowało podkłady (czyli na jeden produkt przypadało 30 testujących) było niemal całkowicie przekonanych o dobrej jakości kosmetyków.
Lekki i naturalny
Podkład czy – z angielskiego – make-up ma za zadanie wygładzać skórę i sprawiać, że jest bardziej równomierna, jednym słowem – ma upiększać cerę. Pod tą „woalką” powinny zniknąć wszystkie małe nieregularności skóry. Podkłady kryją silniej niż kremy tonujące, które zawierają znacznie mniej pigmentów barwiących skórę. Jednak, co ważne, w żadnym wypadku twarz posmarowana podkładem nie może wyglądać jak sztywna maska.
Obecnie największą popularnością cieszą się lekkie, naturalne make-upy. W szczególności takie, które mają dodatkową właściwość nawilżania skóry. Tymi też kryteriami kierowano się podczas wyboru produktów do testu. W sumie Fundacja Warentest przebadała 19 produktów:
– Podkłady w sztyfcie, które szczególnie upodobały sobie młodsze kobiety. Nanosi się je bezpośrednio na twarz i rozprowadza palcami. Nadają się świetnie dla osób, które się spieszą, a poza tym zmieszczą się nawet w najmniejszą damską torebkę.
– Podkłady płynne, tzw. fluidy z tubki lub z buteleczki zapewniają skórze, oprócz koloru, również dodatkową dawkę nawilżenia.
– Podkłady w kompakcie, czyli twarde. Są dostępne w puszeczce z lusterkiem i gąbeczką.
Rzut oka na wyniki testu pokazuje: na którą grupę produktów się zdecydujemy, to w gruncie rzeczy kwestia gustu. Niezależnie bowiem od rodzaju opakowania, wszystkie 19 podkładów spodobało się ochotniczkom biorącym udział w teście sprawdzającym sposób zastosowania – wszystkie make-upy bez wyjątku dostały w tej kategorii notę „dobrą”. Jedynie przy ocenianiu siły krycia i trwałości zanotowano pojedyncze odchylenia od tej noty.
400 testujących
Ochotniczki testowały podkłady przez dwa tygodnie. Na początku smarowały nimi twarz pod czujnym okiem fachowców z instytutu badawczego. Po sześciu godzinach musiały stawić się ponownie w instytucie po to, by ocenić wygląd, trwałość, zmywanie i wpływ na skórę. W ocenie tej brały udział również prowadzące test.
W pozostałym czasie ochotniczki smarowały twarz podkładami w swoich domach, w taki sposób, jaki miały w zwyczaju. Musiały stosować podkłady każdego ranka i, jeśli uważały to za konieczne, również później, w środku dnia. Po upłynięciu dwóch tygodni ochotniczki miały za zadanie wypełnienie szczegółowych ankiet, które później były podstawą dla wystawienia ocen w teście sposobu zastosowania.
W ankiecie oceniano podkłady według licznych kryteriów: od sposobu nanoszenia przez konsystencję i sposób rozprowadzania się na skórze aż po sposób zmywania make-upów. Poza tym opisywano też siłę krycia, ale i uczucie na skórze po nałożeniu podkładu oraz jej wygląd. Ponadto prowadzące test wydały dodatkowo swoje opinie. Oczywiście bardzo ważnym kryterium badania była też tolerancja kosmetyku dla skóry.
Słaba siła krycia
Mimo że wszystkie podkłady uzyskały taka samą – „dobrą” – ocenę w badaniu sposobu ich zastosowania, testujący zanotowali różnice w detalach. Przykłady? Otóż niekiedy siła krycia była słaba: w niektórych podkładach oceniono ją tylko „zadowalająco”;
Również trwałość ma swoje granice, szczególnie jeśli użyjemy fluidu Rimmel, Chanel lub Manhattan albo kompaktu Rimmel. Jeżeli wybraliśmy jeden z tych podkładów, musimy znacznie częściej poprawiać makijaż, niż gdybyśmy używali ich konkurentów z testu. A tak poza tym – nie liczby na to, że jakikolwiek podkład, nawet jeśli jest reklamowany jako „trwały”, będzie wyglądał cały dzień nieskazitelnie. Żaden z testowanych produktów nie wytrzyma na naszych twarzach dnia dłuższego niż ośmiogodzinny.
Plus dla nawilżenia
Podkłady mogą mieć działanie wysuszające skórę. Dlatego też należy polecić stosowanie pod make-up nawilżającego kremu na dzień. Szczególnie kobiety o suchej skórze nie powinny z niego rezygnować. Nawet fluidy, które, jak zapewniają producenci, częściowo nawilżają skórę, nie mogą zastąpić kremu na dzień odpowiedniego do rodzaju skóry. Przeprowadzający test zmierzyli to na samej skórze specjalnym urządzeniem. Po tym pomiarze okazało się, że żaden z fluidów przedstawionych w „Świecie Konsumenta”, a więc dostępny na rynku polskim, nie nawilża zbyt dobrze: większość produktów oceniono w tym względzie „zadowalająco”, a podkład firmy Manhattan dostał tylko „wystarczającą” notę. W przypadku podkładów w sztyfcie i kompakcie testujący zrezygnowali z badania nawilżenia dostarczanego przez nie skórze, bo i ich producenci wcale go nie obiecują.
Dobrze znoszone
Podkłady z naszego testu zawierają do 40 różnych składników, wśród których to przede wszystkim pigmenty stanowią właściwe składniki aktywne. Niepożądanych reakcji skóry nie zawsze można wykluczyć przy tak dużej liczbie substancji wchodzących w skład kosmetyku. Jednak ochotniczki rzadko skarżyły się na skutki uboczne stosowania podkładów z testu. Dlatego też w przypadku wszystkich produktów tolerancje dla skóry można było ocenić dobrze.
Pojedyncze przypadki
W zależności od stopnia wrażliwości naszej skóry może mimo wszystko dochodzić do niemiłych jej reakcji: zaczerwienienia, wyprysków, uczucia napięcia lub wysuszenia skóry. Jeśli w teście któryś z tych objawów wystąpił, za każdym razem sam zniknął po kilku minutach. Krótkotrwałych reakcji skóry nie można całkowicie wykluczyć właściwie przy stosowaniu żadnego produktu kosmetycznego. Reakcje te zależą od indywidualnej wrażliwości. W konkretnych przypadkach problem powinniśmy najlepiej konsultować z dermatologiem.
Prawie wszystkie puszeczki, sztyfty, buteleczki i tubki sprawdziły się w badaniu oceniającym opakowanie pod względem praktycznym – dostały noty „dobre” i „bardzo dobre”. I to nie tylko opakowania o wyrafinowanej stylistyce, jak Dior czy Shiseido, ale również znacznie tańsze produkty. Tylko opakowanie Vichy dostało niższą ocenę za zbyt duży otwór, z którego fluid wyskakuje za szybko, przez co źle się go dozuje.
Zastosowanie 85% (55%)
30 ochotniczek stosowało podkłady przez dwa tygodnie. Oceniało przy tym ich konsystencję, sposób rozprowadzania, siłę krycia, wygląd, sposób schnięcia, trwałość, uczucie na skórze i tolerancję skóry dla danego specyfiku, jak również zmywanie podkładu. Trzech prowadzących test oceniało następujące punkty: sposób rozprowadzania, siłę krycia, wygląd i trwałość. Po dwutygodniowym używaniu podkładów oceniono stan skóry ochotniczek.
Nawilżanie 30%
Nawilżanie fluidów ustalono po dwutygodniowym okresie nakładania ich na wewnętrzną stronę przedramienia, przy czym 20 ochotniczek przypadało tu na jeden produkt. Do pomiaru użyto specjalnego urządzenia.
Deklaracja składników 5%
Sprawdzono, czy na produkcie lub w jego pobliżu (np. na stoisku sprzedaży) zamieszczono deklarację składników.
Opakowanie 10%
Oceniono budowę opakowania pod względem praktycznym (kształt, otwarcie, zamknięcie i dozowanie) i ustalono, czy mamy do czynienia z opakowaniami wprowadzającymi konsumentów w błąd, tzn. z zewnątrz sprawiają wrażenie, ze ich zawartość jest większa niż w rzeczywistości.
11 wskazówek
1. Kolor. Wizażyści zalecają wybranie koloru o ton jaśniejszego od barwy naszej skóry. Zbyt ciemny make-up postarza.
2. Światło dzienne. Koloru nie wypróbowujmy w sztucznym świetle sklepu. Lepiej wyjść przed drzwi i sprawdzić kolor nie na przedramieniu, lecz na twarzy.
3. Nanoszenie. Lepiej nałożyć dwa razy cienką warstwę podkładu, niż raz grubą. Podobnie jak lakier do paznokci, podkład będzie trzymał się wtedy lepiej i będzie bardziej równomierny.
4. Włosy. Brwi i nasada włosów to strefy wolne od make-upu. Ale jeśli mimo naszej ostrożności i tak nałożymy podkład na te strefy, usuńmy go po prostu wilgotną gąbeczką.
5. Podbródek. W żadnym wypadku nie zostawiajmy wyraźnej linii oddzielającej szyję od podbródka. Profesjonaliści przecierają na końcu tę linię wilgotną gąbeczką modelując w ten sposób zbyt wyraźne przejście.
6. Puder. Sypki puder ma za zadanie utrwalić nałożony podkład. Najlepiej wziąć trochę pudru na rękę, nabrać go na wacik lub gąbeczkę i wklepać w skórę. Tak będzie najtrwalszy. Na koniec przejechać po twarzy grubym, miękkim pędzlem, żeby usunąć [nadwyżkę] pudru.
7. Zmarszczki. Pod samym podkładem nie ukryjemy zmarszczek. Co więcej staną się one jeszcze wyraźniejsze. Nieregularności lepiej maskować korektorem, a na niego nałożyć jeszcze transparentny make-up lub tonujący krem na dzień.
8. Róż. Odrobina różu nałożona na kości policzkowe w stronę skroni zwykle wystarczy. Jeśli kolor wyjdzie zbyt intensywny, nakładamy na koniec jeszcze trochę pudru.
9. Cienie pod oczami. Podkład nie zamaskuje cieni pod oczami, może wręcz sprawić, ze będą jeszcze bardziej widoczne. Dlatego lepiej użyć specjalnego kremu zmniejszającego cienie pod oczami, zanim naniesiemy podkład.
10. Trądzik. Stosować tylko specjalne produkty z apteki. Wypryski należy zamaskować korektorem odpowiadającym tonowi skóry, nim nałożymy podkład. Szczególnie ważne jest tu oczyszczanie twarzy, w przeciwnym wypadku pryszcz tylko się pogorszy.
11. Zmywanie makijażu. Nigdy nie chodźmy spać z makijażem. Należy użyć odpowiedniego do rodzaju skóry delikatnego środka (mleczka czy płynu do mycia twarzy lub specjalnych nasączonych chusteczek) i przy tym nie trzeć skóry zbyt mocno. Na końcu użyjmy sprawdzonego kremu na dzień lub na noc.
Kamuflaż
Kamuflaż to tyle co maskowanie, zakrywanie. Chodzi o specjalną metodę kamuflowania niedoskonałości cery u osób z ciężkimi problemami skórnymi, którym zwykły podkład nie wystarcza. Skuteczność tego rodzaju środków leży w gęstości pigmentu: podczas gdy w zwykłym podkładzie gęstość pigmentu wynosi ok. 12-20 %, w środku kamuflującym – aż 30-55%. Przy jego pomocy można zatuszować choroby skóry powodujące powstawanie na niej plam, ale także blizny.
Na podstawie „Test Spezial Kosmetik”, nr 02004