Reklamy zachęcają nas, by na śniadanie zjeść ciasteczka. Wierzyć im, że ciastko może stanowić pełnowartościowe śniadanie?
Wizja jest kusząca: rano, kiedy się spieszysz, nie musisz nakrywać stołu i przygotowywać wieloskładnikowego śniadania… Wystarczy zjeść cztery ciastka. Ich producent zapewnia, że taka porcja może z powodzeniem zastąpić śniadanie i zapewni nam energię na kilka godzin. Czy ma rację?
Nie do końca. Same ciastka, choć mają w składzie mąkę pełnoziarnistą, nie są pełnowartościowym śniadaniem. W wielu tego typu produktach nie ma wystarczającej ilości wapnia i części witamin, które powinniśmy dostarczyć swojemu organizmowi wraz z pierwszym posiłkiem w ciągu dnia.
Co więcej, ciastka zawierają dużo cukru. Zalecana porcja czterech sztuk ma w sobie tyle cukru, że pokryjemy nią jedną czwartą dziennego limitu na niego. W składzie ciastek znajduje się też sporo substancji dodatkowych, których spożycia możemy uniknąć, jeśli wybierzemy śniadanie przygotowane w domu.
Bardziej wartościowym śniadaniem będzie choćby kromka pełnoziarnistego chleba z białym serkiem kanapkowym i plastrem pomidora. Takie śniadanie ma przy tym ma mniej cukru.
Inna zdrowsza od ciastek alternatywa to miseczka pełnoziarnistego musli lub owsianka zalane mlekiem lub jogurtem z dodatkiem kawałków świeżych owoców.
Ciastka reklamowane jako śniadaniowe mogą być co najwyżej dobrym wyborem jako przekąska lub deser, ale z pewnością nie zastąpią zbilansowanego posiłku. I – co nie mniej ważne – jedzone na śniadanie, kształtują złe nawyki żywieniowe.