Wszystkie zbadane zielone herbaty zawierają szkodliwe, w tym rakotwórcze substancje – wynika z najnowszego testu przeprowadzonego w Niemczech. U osób regularnie pijących zieloną herbatę niektóre z tych związków mogą stwarzać ryzyko zdrowotne.
Zielona herbata jest kojarzona ze zdrowiem. Nic dziwnego – sama w sobie ma wiele korzystnych dla zdrowia właściwości. Okazuje się jednak, że większość herbat dostępnych w sklepach zawiera szkodliwe substancje. Tylko pięć z 25 próbek zielonej herbaty przetestowanej przez niemiecką Fundację Warentest eksperci ocenili dobrze. Żadna zielona herbata z testu nie jest jednak całkowicie pozbawiona zanieczyszczeń.
Najwięcej szkodliwych substancji
Wśród herbat o najwyższym stężeniu szkodliwych substancji znalazły się między innymi produkty marek własnych oferowanych w sieci supermarketów Aldi (Westcliff) oraz Kaufland (K-Classic), a także chińska zielona herbata sprzedawana luzem w sklepie z produktami azjatyckimi (CAP Special Gunpowder G 601).
Najbardziej niebezpieczne
Uprawa, zbiory, suszenie, przechowywanie, transport, pakowanie – na każdym etapie produkcji zielonej herbaty może dojść do zanieczyszczenia niepożądanymi związkami.
Szczególnie niebezpieczne są wykryte w trakcie testu rakotwórcze alkaloidy pirolizydynowe oraz antrachinon.
Normy nie określają, ile alkaloidów pirolizydynowych może znajdować się w herbacie. Istnieje natomiast dzienny bezpieczny poziom spożycia tych związków. Dla dorosłego ważącego 60 kg wynosi on nie więcej niż 0,42 mikrogramów na dzień. Spożywając sześć produktów z testu ilość tą przekroczymy – wystarczy, że będziemy wypijać dwie filiżanki herbaty dziennie. Nie stwarza to co prawda bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, ale nie można wykluczyć ryzyka, jeśli herbaty te pijamy regularnie przez dłuższy czas.
Wszystkie badane herbaty są zanieczyszczone antrachinonem. Dopuszczalnego przez prawo limitu tego związku nie przekracza żaden produkt z testu. Jednakże w herbacie powinno go być jak najmniej.
Ile toksyn w naparze?
To, na ile trujące związki chemiczne z herbaty będą zagrażały naszemu zdrowiu, zależy od ilości, w jakiej przedostaną się do naparu.
Alkaloidy pirolizydynowe mogą przedostawać się do naparu w całości, zaś antrachinon – w jednej trzeciej. Natomiast znalezione w niektórych herbatach policykliczne węglowodory aromatyczne (PAH) i pozostałości olejów mineralnych praktycznie nie przedostaną się do naparu. Nie dotyczy to jednak herbaty matcha. Ta jest bowiem przyrządzana z proszku, który wypijamy po wymieszaniu z wodą. Słabo rozpuszczalne w wodzie związki PAH i pozostałości olejów mineralnych są więc po prostu przez nas wypijane wraz ze sproszkowaną herbatą.
W jednej z najniżej ocenionych herbat w teście – sprzedawanej luzem w azjatyckim sklepie CAP Special Gunpowder G 601 – badacze wykryli wyższą zawartość pestycydów niż dopuszczają normy. Produkt ten nie powinien w ogóle znajdować się w sprzedaży.
Rok temu Fundacja Warentest przebadała również czarne herbaty. Wtedy okazało się, że także one są silnie zanieczyszczone szkodliwymi substancjami.