Hot dog zawdzięcza swoją nazwę amerykańskiemu rysownikowi prasowemu dziennika „New York Journal”, Tadowi Dorganowi, który w 1901 r. narysował… jamnika w bułce.
A że nie wiedział, jak pisze się słowo „jamnik” (co w języku angielskim rzeczywiście może stwarzać problemy, bo chodzi o „dachshund”), napisał po prostu „hot dog”, czyli „gorący pies”. Inspiracją do powstania rysunku były okrzyki sprzedawców kiełbasek w bułkach, którzy podczas meczu baseballowego, zachwalali swój towar: „piekielnie gorące, jamnikowate kiełbaski”. Od tej pory miliony ludzi na całym świecie zajadają się hot dogami i kiedy proszą o nie w barze czy budce na ulicy bynajmniej nie mają na myśli psa, tylko podłużną bułkę na ciepło z parówką lub innym rodzajem kiełbaski w środku.
Hot dog na świecie
U nas do hot doga wkłada się delikatną parówkę, ale w Stanach, ojczyźnie hot doga, najczęściej znajdziemy w nim ostrą w smaku, podwędzaną frankfurterkę lub wienerwurst – oba rodzaje kiełbasek Amerykanie zawdzięczają Niemcom.
Hot dog z produktu będącego znakiem rozpoznawczym Ameryki stał się niebawem przysmakiem również wielu innych narodów świata. I tak w Rosji znany jest pod nazwą sosiska. Rosjanie preferują swoje hot dogi z większą ilością czosnku. Rynek hot dogów rozwija się również w Chinach. Tutaj rouchang – bo tak Chińczycy go nazywają – to ugotowany hot dog, zawinięty na zimno w czerwone opakowanie, które odwija się w miarę jedzenia. Inna wersja chińskiego hot doga jest nabita na patyk, jak lizak.