Zbyt dużo soli szkodzi. Tymczasem większość Polaków każdego dnia zjada więcej soli niż potrzebuje ich organizm. Jak zmniejszyć ilość soli w naszej diecie?
Chlorek sodu – to nic innego, jak właśnie sól. To, co w soli może szkodzić zdrowiu, to sód.
Wraz z solą dostarczamy organizmowi około 90% całego pochłanianego sodu. Średnio 65-75% z niego pochodzi z soli z gotowej żywności przetworzonej. Sól, którą sypiemy na potrawy z domowej solniczki i którą dodajemy podczas gotowania, może stanowić co najwyżej jakieś dodatkowe 15%.
Ale uwaga – sód zjadamy nie tylko wraz z solą. Pierwiastek ten występuje również naturalnie w wielu produktach żywnościowych. Co więcej, jest też częścią niektórych dodatków do żywności, takich jak na przykład glutaminian sodu.
Zbyt duże ilości sodu w diecie mogą prowadzić do nadciśnienia, udarów mózgu i osteoporozy. Istnieje również związek między spożywaniem dużych ilości sodu i rakiem żołądka.
Co tkwi w soli?
Wydawałoby się, że skład soli kończy się na… soli. A jednak nie. Przynajmniej w większości przypadków. Do soli dodawany jest bowiem jeszcze jeden składnik: substancja przeciwzbrylająca, która wśród dodatków do żywności występuje pod nazwą E538. Jego nazwa chemiczna być może brzmi groźnie – żelazocyjanek potasu – ale jest dla nas bezpieczna. Same cyjanki – owszem – są trujące. Ale już w wiązaniu z żelazem cząsteczka ta nie jest groźna dla zdrowia. Niemniej jednak, trzymając się zasady: im krótszy skład, tym lepiej, warto poszukać w sklepie soli bez antyzbrylaczy.
Ile soli można zjeść?
Czy warto wydawać krocie na sól himalajską? Czy wraz z solą morską zjadamy mikroplastik?
Na te pytania znajdziesz odpowiedź w naszej książce „Dieta bez diety. Tajemnice żywności”, która jest dostępna zarówno w wersji papierowej, jak i w formie e-booka.