Człowiek lubi się upiększać. Lecz w przeciwieństwie do zwierząt używa do tego sztucznych ozdób: sztuczne paznokcie upiększają dłonie; sztuczne zęby imitują prawdziwe; sztuczne rzęsy sprawiają, że spojrzenie jest zalotne. A sztuczne włosy: peruki, treski, tupeciki? Dlaczego po nie sięgamy?
Włosy od zamierzchłych czasów pełnią wiele funkcji. Dawniej wybór uczesania dyktowały nakazy i zakazy obowiązujące w danej kulturze, a nie gust czy kaprys. Dzięki określonej fryzurze rozpoznawano płeć, wiek, status społeczny, a nawet wykonywany zawód. Wolność w wyborze uczesania przyniósł dopiero schyłek XX w. Od tej pory nasza fryzura stała się symbolem nas samych, naszej osobowości, stylu, a nawet nastroju. Coraz częściej też zaczęły ją uzupełniać bądź zastępować sztuczne włosy w przeróżnej postaci.