Kiedy przed 30 laty z rąk ówczesnego rektora Akademii Medycznej we Wrocławiu, prof. Stanisława Iwankiewicza, rocznik 1974 odbierał dyplomy lekarzy medycyny, nikt nie miał wątpliwości co do roli naszego zawodu. Leczenie pacjentów, czyli osób cierpliwie, ufnie i wytrwale oczekujących mądrej decyzji dobrego doktora (łac. patientia – cierpliwość, wytrwałość) to naturalny sposób realizacji powołania lekarskiego.
Ludziom bardziej niecierpliwym, a zwłaszcza od cierpień stroniącym, pozostaje zdać się na uzasadnione aktualnym poziomem wiedzy medycznej, opinie doktorów zajmujących się prewencją i profilaktyką. Tu sprawa mocno się komplikuje, bo porad lekarskich na masową skalę udzielają doktorzy nauk innych niż medyczne.