Wyjątkowa wytrzymałość i doskonała pielęgnacja ust – takie są zapewnienia producentów szminek. Ale tylko jeden z nich rzeczywiście je spełnia – tylko jedna z 14 przetestowanych w laboratorium szminek okazała się bardzo dobra. Która?
Już 5 tys. lat temu kobiety wiedziały, że intensywna czerwień ust przyciąga męskie spojrzenia. Usta malowały już więc mieszkanki starożytnego Babilonu oraz Egiptu. W ten sposób upiększała się między innymi Kleopatra, która na usta nakładała barwniki z pewnego gatunku żuka, a jako bazę pod ten makijaż stosowała wyciąg z mrówek.
Niekończący się kolor
Dziś malowanie ust jest znacznie prostsze – w sklepach mamy ogromny wybór gotowych szminek, nie musimy więc polować na owady. Wciąż pojawiają się też nowe wersje i innowacyjne rodzaje pomadek. Wiele kobiet ma w swojej kosmetyczce nie jedną, a kilka różnych szminek i nie wyobraża sobie wyjść z domu, nawet do pobliskiego sklepu, bez pomalowania ust. Na czym najbardziej zależy konsumentkom szminek? Obecnie producenci w reklamach zapewniają najczęściej o długotrwałym efekcie i wyjątkowej wytrzymałości swoich pomadek. Na przykład producent szminki Maybelline obiecuje aż szesnastogodzinną trwałość koloru na ustach.
Czy szminki biorące udział w teście rzeczywiście miały aż tak długą trwałość? Niezupełnie. Niemiecka Fundacja Warentest przebadała 14 pomadek mających utrzymywać się długo na ustach. Podczas testu okazało się, że ochotniczki biorące udział w badaniach musiały odświeżać kolor na ustach najpóźniej po 12 godzinach. To wynik i tak niezły – w porównaniu ze zwykłymi szminkami utrzymują się znacznie dłużej. Również badanie na właściwości pielęgnacyjne szminek wykazało, że nowe produkty lepiej zdają egzamin niż dawniej, kiedy to większość szminek wysuszało usta. Dziś, jak wynika z testu, przemysł kosmetyczny może już wytwarzać szminki nie tylko trwałe, ale i pielęgnujące usta.
Te właściwości pielęgnacyjne zwróciły uwagę badaczy szczególnie w przypadku dziewięciu podwójnych szminek. Składają się one z, płynnego zazwyczaj, barwnika oraz z bezbarwnego balsamu lub błyszczyka w sztyfcie, który nakłada się łącznie z kolorem. Ma on za zadanie pielęgnować usta oraz nadawać im większy lub mniejszy połysk. Tego rodzaju podwójne produkty nakłada się zazwyczaj za pomocą aplikatora zakończonego czymś w rodzaju pędzelka. Według makijażystów to najlepsza metoda na idealne pomalowanie ust.
Tylko 4 godziny na ustach
Podwójne produkty składające się ze szminki nadającej kolor i z balsamu lub błyszczyka wypadły w teście w większości przypadków lepiej niż zwykłe, pojedyncze szminki, które obiecują nam efekt i pielęgnacji i trwałości po jednym pociągnięciu nimi ust. Co prawda tym drugim nie można było wiele zarzucić w kwestiach właściwości pielęgnacyjnych, trwałości konturów, siły krycia i odbarwiania, ale znikały z ust znacznie szybciej niż większość szminek w dwóch sztyftach. Pomadka Astor Color Last znikła z ust już po czterech godzinach. Na tle konkurencyjnych szminek taki wynik oznacza ocenę mierną. Tak też produkt ten oceniły ochotniczki.
Każdą ze szminek – a do testu wybrano odcienie brązoworóżowe – wypróbowało 30 ochotniczek. Stosowały je przez tydzień. Musiały przy tym wypełniać szczegółowe ankiety, w których oceniały wszystkie cechy jakości każdej z nakładanych na usta szminek. Rozbieżności w jakości pomadek były spore, ale jeszcze większe rozbieżności odnotowano w ich cenach. Otóż w przeliczeniu na 1 g produktu testowane szminki kosztują od 1,82 zł do 24,71 zł. Ale dobre szminki wcale nie muszą być oszałamiająco drogie. Dowód? To najlepszy produkt w teście – kosztuje 7,09 zł w przeliczeniu na 1 g.
Dużo barwnika, dużo tłuszczu
Długo utrzymujący się kolor na ustach zawdzięczamy głównie pigmentom takim, jak lotne olejki i olejki silikonowe, które krótko po nałożeniu na usta po prostu się ulatniają. To, co pozostaje na ustach, to dość matowa warstwa barwnika, niekiedy utrwalona polimerami. Pomadki sprzedawane w jednym sztyfcie zawierają dodatkowo substancje pielęgnacyjne. Natomiast te dostępne w dwóch sztyftach pielęgnują usta za sprawą sztyftu z balsamem lub błyszczykiem, w którym zawarte są olejki. Nałożone na usta posmarowane już wcześniej szminką koloryzującą sprawiają, że usta są gładkie. Zapobiegają też ich wysuszaniu. Częściowo spełniają także rolę utrwalacza koloru. Generalnie o końcowym efekcie decyduje skład szminki.
Szminka na deser
Składniki szminki nie mogą budzić oczywiście najmniejszych wątpliwości co do ich bezpieczeństwa. Osoby regularnie malujące usta zjadają bowiem niepostrzeżenie w ciągu roku jedną całą szminkę. Ale nie ma powodu do obaw: test nie wykazał obecności w szminkach jakichkolwiek szkodliwych substancji. W badanych produktach nie znajdują się ani metale ciężkie (które dawniej były problemem w szminkach), ani rakotwórcze policykliczne węglowodory aromatyczne (PAK).
Jeżeli w pojedynczych przypadkach użycie szminki wywoła reakcję alergiczną, przyczyną będą zapewne zawarte w niej konserwanty, barwniki lub substancje zapachowe. W których badanych pomadkach znajdują się te dodatki? Odpowiedź znajduje się w tabeli z pełnymi wynikami.