Czy któryś z intensywnie reklamowanych właśnie teraz, przed sezonem bikini, preparatów antycellulitowych jest skuteczny? Aby to sprawdzić, poddano je testowi.

Wyraźne zmniejszenie skórki pomarańczowej po czterech tygodniach stosowania kremu obiecuje nam Christian Dior. Preparat Garnier Bodytonic ma dać widoczne efekty już po ośmiu dniach wcierania go w skórę. Kiedy zaś sięgamy po kosmetyk Good-bye Cellulite firmy Nivea, już sama jego nazwa przekonuje nas o rychłym pożegnaniu z cellulitem.

Nowy oręż

Kiedy nastaje czas krótkich spódniczek i bikini, co roku znacznie wzrasta zainteresowanie preparatami na cellulit. I znów rodzi się nadzieja na skuteczne zwalczenie tej niedoskonałości skóry. Znów powtarzają się też obietnice producentów, którzy zapewniają, że nowe składniki ich kosmetyków już ostatecznie rozprawią się ze skórką pomarańczową. A trzeba wiedzieć, że każdy sezon to nowe, „innowacyjne” produkty w formie kremów, żeli, serum czy spray’ów. Wśród produktów antycellulitowych znajdziemy też specjalne urządzenia do masażu.