Lista dolegliwości, na które ma pomagać sok z egzotycznego owocu noni, jest długa. Ale czy w rzeczywistości jest to produkt tak cudowny, jak przedstawiają go specjaliści od marketingu?
Noni to owoc pochodzący z Polinezji, który był tam od wieków stosowany w lecznictwie. Dziś w postaci soku jest sprzedawany w wielu krajach, w tym i w Polsce. W ostatnich latach zyskał wyjątkową popularność. Ale czy zasadnie?
Światowy lider w produkcji soku, Tahitian Noni, zapewnia o skuteczności noni w leczeniu licznych chorób, w tym i nowotworów, a także we wzmacnianiu odporności i dodawaniu sił witalnych i na dowód przytacza wyniki przeróżnych badań. Nie ma jednak wśród nich wyników badań klinicznych, a cytowane badania na szczurach i myszach nie muszą mieć przełożenia na organizm człowieka. Krótko mówiąc: nie istnieją wystarczające dowody naukowe potwierdzające lecznicze właściwości soku z noni.
Warto pamiętać, że bogactwo dobroczynnych przeciwutleniaczy znajdziemy nie tylko w soku z noni, ale i w wielu innych owocach i warzywach. Spośród nich lepiej wybierać przede wszystkim te rosnące w naszym bliższym sąsiedztwie (np. czarny bez, aronia czy czarna porzeczka). To będzie nas o wiele mniej kosztowało, bo litrowa butelka soku z noni to wydatek rzędu 200 zł.
Czytaj więcej
Jagody goji – pomagają czy szkodzą?
Test preparatów na odchudzanie – ryzyko w rozmiarze XXL