Na dobry krem z filtrem wcale nie trzeba wydawać dużo – wynika z testu 20 kosmetyków do opalania. Najlepsze okazały się tanie produkty marek własnych między innymi z Lidla i z Rossmanna.
W teście przeprowadzonym przez niemiecką Fundację Warentest badacze ze specjalistycznego laboratorium wzięli pod lupę 20 kremów do opalania o faktorze 30. Sprawdzili, czy ich producenci faktycznie oferują konsumentom faktor, jaki podają na opakowaniu i czy kosmetyki wystarczająco nawilżają skórę. Ocenili też sposób ich aplikacji, deklarację producentów oraz jakość mikrobiologiczną kremów. Okazało się, że tanie kremy ze sklepów dyskontowych i sieci drogerii wypadły lepiej niż drogie produkty uznanych w świecie kosmetyków marek.
Mleczko do opalania Cien classic sprzedawane w sieci sklepów Lidl i Sun Ozon Soft & Light z drogerii Rossmann znalazły się na czele rankingu. Oprócz dobrej ochrony przeciwsłonecznej zapewniają skórze także właściwe nawilżenie.
Najniżej eksperci ocenili między innymi jakość preparatu Avon A New Solar Advance Sunscreen Body Mist. Jego ocenę obniżono ze względu na niedostateczną ochronę przed promieniowaniem UVA. Z kolei mleczko La Roche-Posay Anthelios nie przeszło pozytywnie badania sprawdzającego zawartość bakterii. Za te kosmetyki trzeba zapłacić około osiem razy więcej niż za zwycięskie kremy.