„Nagroda już czeka. Wystarczy jeden sms. Przelew zostanie zrealizowany.” Takie wiadomości dostaje wielu konsumentów. Ilu z nich otrzymało gwarantowaną nagrodę? Z tym bywa różnie…
Konkursy SMS-owe mogą okazać się kosztowną pułapką. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi już osiem postępowań dotyczących takich konkursów. Teraz wszczął kolejne – dotyczące Internetq Poland, organizatora konkursu „Pusty SMS”.
Statystyczny Polak wysyła tygodniowo 30 SMS-ów i prowadzi 38 rozmów. Rekordziści piszą ponad 50 wiadomości (wg badania PBS DGA dla UKE). Wiele z nich może być bardzo kosztownych, zwłaszcza gdy są wstępem do udziału w konkursie. Zachęcają do tego popularni aktorzy, prezenterzy i wróżki w telewizyjnych czy radiowych reklamach. Nie wszystkie chwyty są jednak dozwolone. Dlatego konkursom przygląda się Prezes UOKiK-u.
Postępowanie wszczęte przeciw Internetq Poland jest wynikiem wielu skarg konsumentów. Urząd przeanalizował między innymi regulamin konkursu, wzory SMS-ów, listę laureatów oraz nagród, które otrzymali, a także treść reklam telewizyjnych i prasowych. Osoby, które zdecydowały się wziąć udział w loterii, dostawały różne wiadomości, na przykład: „Koniec świata. Przecież decyzja o przekazaniu 30 tys. zł zapadła. Proszę o nadanie pustego SMS-a.” Zdaniem Urzędu, komunikaty te mogą sugerować zdobycie nagrody każdemu, kto wyśle SMS. Tymczasem zgodnie z regulaminem konkursu są one przyznawane jedynie osobom wylosowanym przez organizatora. W związku z tym UOKiK sprawdzi, czy organizator loterii stosował nieuczciwą praktykę rynkową, wysyłając wiadomości sugerujące pewność wygranej. Warto przypomnieć, że niezgodne z prawem jest wywoływanie wrażenia, że konsument bezwarunkowo wygra nagrodę, na przykład po wysłaniu SMS-a, wykonaniu telefonu czy wysłaniu listu, podczas gdy w rzeczywistości odbywa się to na innych, niekorzystnych dla niego zasadach.
Urząd prowadzi nie tylko postępowania dotyczące loterii SMS-owych. Wątpliwości ekspertów UOKiK-u wzbudzają także niejasne informacje na stronach internetowych oferujących różne testy, w których odpowiadając na pytania, można sprawdzić iloraz inteligencji czy datę swojej śmierci. W takim przypadku SMS jest sposobem na poznanie wyników quizu, a także płatnością za usługę. Jego cena ustalana jest przez usługodawcę i często bardzo wysoka. Nie może jednak wprowadzać w błąd, a konsument powinien wiedzieć, ile ostatecznie będzie musiał zapłacić za poznanie swojego ilorazu inteligencji. Tymczasem zwykle informacja o konieczności zapłaty, pojawia się dopiero po rozwiązaniu długiego testu na inteligencję czy przejściu przez kolejne etapy quizu.
Do UOKiK-u wpłynęło już blisko 100 skarg na tego typu strony internetowe oraz na konkursy SMS-owe. Dotyczą one między innymi nieudostępniania regulaminu czy uzależniania zdobycia nagrody od wysłania tylko jednego SMS-a, podczas gdy okazuje się, że należy ich wysłać wiele. Urząd przypomina, że konsument musi mieć jasną, rzetelną i niewprowadzającą w błąd informację o warunkach konkursu (np. o cenie wiadomości czy wysokości wygranej). Ponadto musi zostać poinformowany o tym, gdzie może znaleźć regulamin i go przeczytać. Warto wiedzieć: zorganizowanie konkursu i nieprzyznanie nagrody, a także wywoływanie wrażenia, że jej uzyskanie jest pewne, podczas gdy w rzeczywistości na przykład gwarantuje się nam jedynie udział w losowaniu, jest nieuczciwą praktyką rynkową. Ponadto sprzeczne prawem jest nieudostępnianie regulaminu czy zatajenie informacji o cenie wiadomości. Zawsze w przypadku naruszenia prawa UOKiK może wszcząć postępowanie i nałożyć na przedsiębiorcę karę do 10% ubiegłorocznego przychodu.
Wszczęte właśnie postępowanie przeciwko Internetq Poland to nie jedyne prowadzone przez UOKiK. Poza tym Prezes Urzędu prowadzi dwa postępowania właściwe przeciwko FHU Zielińscy w Rudawie – właściciela strony data-smierci.pl, oraz One-2-One w Poznaniu – organizatora „Konkursu telewizyjnego”. Ponadto prowadzi sześć postępowań wyjaśniających. W ich trakcie sprawdza, czy SMS-y informowały o regulaminie albo sugerowały pewność wygranej, a także czy konsumenci mogli zostać wprowadzeni w błąd co do ceny wiadomości.
Pamiętajmy, że każdy sam może sprawdzić cenę SMS-a na podstawie jego numeru. Jak to zrobić? Jeżeli zaczyna się od cyfry „7”, ceną będzie druga liczba, doliczając VAT. Jeżeli zaczyna się od cyfry „9”, cena to dwie następne liczby. Na przykład w przypadku numeru 935*** jego koszt to 35 zł plus VAT.