Po raz kolejny okazało się, że tzw. wysokie kombi nie powinny być sprzedawane bez systemu stabilizacji toru jazdy (EPS). W teście niemieckiego automobilklubu ADAC Citroën Nemo, który system EPS ma dodawany tylko opcjonalnie, przewrócił się na bok już przy prędkości 80 km/h.
W przeciwieństwie do Citroena, Fiat Qubo z ESP poradził sobie w teście bez najmniejszych problemów – żadne z jego kół nie straciło kontaktu z jezdnią. Z kolei Peugeot Bipper, który został wyprodukowany przez ten sam, co Nemo koncern – PSA (Peugeot Société Anonyme), i który również nie posiada ESP w standardzie, nie został już poddany testowi ze względów bezpieczeństwa. Według ekspertów ADAC można było bowiem oczekiwać takiego samego wyniku, jak w przypadku Citroena.
Koncern PSA zareagował na wyniki testu, chcąc poprawić bezpieczeństwo konsumentów. Jego przedstawiciele zapowiedzieli, że zarówno Citroën Nemo, jak i Peugeot Bipper będą wyposażane seryjnie w ESP.
Wypadki, w których dochodzi do przewrócenia się samochodu, mają zwykle najgroźniejsze następstwa. Dlatego system ESP jest bardzo istotnym, z punktu widzenia bezpieczeństwa, wyposażeniem samochodu. Niemiecki automobilklub ADAC już od dawna postuluje wprowadzenie tego systemu jako obowiązkowego we wszystkich samochodach, niezależnie od ich klasy. Natomiast kierowcom radzi, by zawsze kupowali auta z ESP.