Godzinami ćwiczą gesty symbolizujące ryby, ocean czy wędrówkę. Do tego ruchy rąk, które mają opadać, jak liście na wodzie, odpowiednie wygięcie bioder… Coraz więcej Polek – a niekiedy również Polaków – daje się oczarować tańcom egzotycznym.
W Warszawie już kilkaset kobiet uczy się tańca brzucha (lekcje dla mężczyzn zamknięte). Są też prowadzone kursy tańca cygańskiego, hinduskiego, a nawet hula, rodem z Haiti (lekcje dostępne dla panów). Hobby, przyznać trzeba, oryginalne – nie to, co banalny aerobik! Uczennice poznają nie tylko odpowiednie kroki i gesty, ale również kulturę Orientu: historie o egzotycznych bogach, opowieści o tym, jak wygląda życie za murami arabskich domów. A przede wszystkim, na dyskotece mogą zabłysnąć gracją orientalnej tancerki… Efekt murowany!