Wykształceni młodzi mężczyźni i młode kobiety na odpowiedzialnych stanowiskach, utrzymujący rodzinę – 95% alkoholików to właśnie tacy ludzie. Wcale nie osoby z marginesu społecznego pijące tanie wino i spirytus metylowy – to tylko stereotypowy obraz alkoholika.
– Co ty robisz?
– Piję.
– Dlaczego pijesz?
– Aby zapomnieć.
– O czym zapomnieć?
– Aby zapomnieć, że się wstydzę.
– Czego się wstydzisz?
– Wstydzę się, że piję – tak istotę choroby alkoholowej opisał Antoine de Saint-Exupery w „Małym Księciu”. Bo alkoholizm to choroba. Choroba chroniczna, postępująca i potencjalnie śmiertelna. Nie da się wyleczyć jej całkowicie. Można jedynie zahamować narastanie jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.
Alkohol rujnuje
Nałogowe picie rujnuje organizm. Prowadzi między innymi do: marskości wątroby, owrzodzeń żołądka, uszkodzenia mózgu i nerwu wzrokowego, zaniku mięśni, przewlekłych zapaleń trzustki, nadciśnienia, niewydolności nerek, bezpłodności oraz powikłań psychiatrycznych, jak majaczenie alkoholowe (które może prowadzić do zgonu), halucynoza, stany depresyjne zaburzenia pamięci.
Pierwszy krok: jestem alkoholikiem
Wielu ludzi nie chce przyznać się do swoich problemów z alkoholem. To uniemożliwia im zauważenie momentu, w którym od picia towarzyskiego przechodzą w nadużywanie alkoholu czy nawet popadają w uzależnienie. Leczenie alkoholizmu będzie jednak skuteczne tylko wtedy, gdy alkoholik zda sobie sprawę z powagi problemu i będzie miał wysoką motywację do przezwyciężenia go. Pierwszy z dwunastu kroków programu Anonimowych Alkoholików brzmizatem następująco: „Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.”. Wyjście z uzależnienia wymaga terapii w profesjonalnej placówce odwykowej wspieranej przez uczestnictwo w ruchu samopomocowym. Części alkoholików po leczeniu udaje się kontrolować swoje picie, ale większość z nich musi do końca życia pozostać abstynentami.