Po długim dniu wędrówki, podróży samochodem lub innych wakacyjnych zajęć, kiedy wracamy na noc do namiotu, niczego nie potrzebujemy bardziej od dobrego wypoczynku. A taki zapewni nam tylko odpowiednio dobrany śpiwór.
Budzisz się wczesnym świtem, zęby szczękają, palce u stóp drętwieją z zimna, a reszta ciała jest przemarznięta jakbyś spał w lodówce? To wcale nie musi oznaczać, że kupiłeś śpiwór złej jakości, najprawdopodobniej wybrałeś niewłaściwy model.
Ciepło-zimno
Wybór śpiwora należy zacząć od zastanowienia się, w jakich warunkach będziemy go używać. Jeśli wyjeżdżamy latem na kemping do Włoch lub innego równie ciepłego kraju, wybierzemy śpiwór chłodniejszy. Gdy natomiast planujemy zimową wyprawę w góry, oczywiście spakujemy śpiwór przeznaczony na temperatury minusowe.
Pamiętajmy jednak, że skala temperatur podana na śpiworach jest jedynie orientacyjna: każdy jest przecież przyzwyczajony do spania w innej temperaturze, wiele zależy też od wilgotności powietrza, od izolacji od ziemi czy od zmęczenia organizmu.
Zwykle na śpiworach podawane są zakresy temperatur: maksymalnej, komfortowej (optymalnej) i minimalnej. Nie powinniśmy zmarznąć przy temperaturach komfortowych, natomiast przy minimalnych prawdopodobnie obudzimy się nieźle zziębnięci. Zawsze lepiej wybrać śpiwór zbyt ciepły niż zbyt zimny – gdy będzie nam gorąco, łatwiej się ochłodzić odkrywając się niż ogrzać, kiedy będziemy marzli.
Mumia czy prostokąt
Teraz musimy wybrać kształt śpiwora. Najpopularniejsze dziś są śpiwory w kształcie mumii – zwężane ku dołowi. Są one ciepłe i lekkie. Ogrzanie wnętrza takiego śpiwora jest łatwiejsze, ponieważ przylega bezpośrednio do ciała.
Jednak dla osób z tendencją do klaustrofobii lub bardzo wiercących i rozpychających się w nocy lepszym wyborem będzie śpiwór prostokątny. Jest w nim więcej miejsca, ale niestety nie jest tak ciepły jak śpiwór-mumia ze względu na większą ilość wolnej przestrzeni w środku oraz szerszy otwór u góry, którym ucieka ciepłe powietrze.
Kompromis to mumia rozszerzana w środku – jest wąska w stopach, ale szersza część środkowa pozwala na większą swobodę ruchów.
Rozmiar ma znaczenie
Jeśli chodzi o rozmiar śpiwora, to pamiętajmy, że im więcej wolnego miejsca w środku, tym trudniej utrzymać wysoką temperaturę w śpiworze. Z drugiej jednak strony zapewne nie wyśpimy się również w śpiworze zbyt ciasnym, który całkowicie krępuje ruchy. Najlepszym wyborem będzie więc śpiwór, w którym pozostanie kilka centymetrów przestrzeni na górze i na dole.
W śpiworze ważne są detale. Zanim dokonamy zakupu, zwróćmy uwagę na parę rzeczy, które zapewnią nam lepszy sen w niższych temperaturach: kołnierz termiczny, kaptur ściągany linką, dodatkową komorę ocieplająca stopy oraz listwę izolującą zamek.
Co w środku?
Śpiwory różnią się również tym, co zawierają w środku. Mamy do wyboru wypełnienia puchowe bądź syntetyczne. Śpiwory puchowe są cieplejsze, ale i droższe od syntetycznych.
Wszystko zależy jednak i od rodzaju puchu (najcieplejszy jest gęsi, potem kaczy, a najmniej ciepły – kurzy) oraz od jego zawartości w mieszance wypełniającej śpiwór (od 80-90% – w bardzo dobrych śpiworach zimowych po 30% – w chłodniejszych).
Ale śpiwory puchowe mają też wadę: gdy zmokną, ich parametry termiczne spadają. Mokry śpiwór puchowy właściwie nie nadaje się do użytku – trzeba go długo i dokładnie suszyć, aby znów właściwie spełniał swoje zadanie. A to często bywa niemożliwe podczas podróży.
Natomiast śpiwory syntetyczne są odporne na wilgoć, a poza tym są tańsze od puchowych i mogą w nich spać również alergicy uczuleni na puch. Wypełnienie śpiworów syntetycznych to różnego rodzaju włókna poliestrowe. Niestety zwykle taki śpiwór jest cięższy od puchowego, a po spakowaniu ma większy rozmiar.