Zakupy w Indiach to zadanie dla wytrwałych. Każdy konsument musi liczyć się z tym, że najpierw usłyszy cenę trzykrotnie zawyżoną, by dopiero po tym jak odwrócimy się na pięcie, mogła ona sukcesywnie spadać.
Po niespełna 10 godzinach lotu, nie licząc koczowania na lotniskach, znajdujemy się w Indiach, kraju, który zaskakuje swoim rozmiarem, zgiełkiem, zatłoczonymi ulicami i wielością kolorów. Hindusi są przyjaznymi, miłymi i otwartymi ludźmi. Można spędzić długie godziny ze sklepikarzem, który chętnie porozmawia, pokaże wszystko, co posiada, zaproponuje coś do picia. Tutejszym czas biegnie dość leniwie. Być może wynika to z faktu, że wielu z nich siedzi w swoich sklepikach przez całe dnie i w zasadzie nie ma co robić. Dlatego niejednokrotnie sprawiają wrażenie, jakby nigdzie się nie śpieszyli, a pojęcie czasu w ogóle nie istniało.