W instytucjach Unii Europejskiej następuje przejęcie władzy przez stronnictwa identyfikujące się z szeroko rozumianą centroprawicą, cokolwiek to określenie miałoby znaczyć. Kontrrewolucja nie jest następstwem rozwścieczenia mas nieporadnością socjalistycznej biurokracji, ale wynika z gentlemen’s agreement obu rzekomo wrogich sobie obozów.
Rotacja w porządku dziobania na szczytach oberpaństwa wskazuje i nam, sierotom po PRL-u, kierunek zmian myślenia o prawach rządzących tym światem. Już nie szlachetni przywódcy partii i narodu wyposażeni we wszechmocne ministerstwa rzygające na obywateli salwami drobiazgowych regulacji są odpowiedzialni za całe dobro naszego bytu. Już nie oni są winni całemu złu wynikającemu z braku możliwości sprawowania pełnej kontroli nad utopijną krainą wyborczej i powyborczej ułudy.