Zdrowa czy niezdrowa? Co o wpływie kawy na nasz organizm mówią badania naukowe? Obalamy mity dotyczące oddziaływania kawy na nasze zdrowie.
Pijesz kawę? W takim razie na pewno docierały do ciebie doniesienia naukowców na temat potencjalnych zagrożeń, jakie mogą wyniknąć z picia kawy, począwszy od zawału poprzez podwyższenie poziomu cholesterolu we krwi, na nowotworach skończywszy. Jednak nowe badania naukowe przynoszą znacznie bardziej optymistyczne wiadomości dla kawoszy – dwie lub trzy filiżanki kawy dziennie działają wręcz korzystnie na nasz organizm: poprawiają samopoczucie, dodają energii, wzmagają bystrość umysłu i wydajność fizyczną, poprawiają koncentrację, a nawet mogą zapobiegać niektórym chorobom. Ale nie na każdego kawa będzie miała tak korzystny wpływ. Jej picie ograniczać powinny kobiety w ciąży, osoby zagrożone zawałem serca lub z problemami na tle nerwowym. Oto, co jeszcze donoszą naukowcy na temat picia kawy:
Szkodliwa dla serca?
Z badań przeprowadzonych kilkanaście lat temu płynęły wnioski, że u osób pijących dużo kawy podnosi się poziom cholesterolu we krwi w większym stopniu niż u tych, którzy po kawę nie sięgają. Badania te jednak wykonywano z użyciem kawy parzonej „po turecku”, a dziś już wiadomo, że w takim naparze znajduje się znacznie więcej szkodliwych substancji niż w kawie z ekspresu. Warto więc przyrządzać kawę w ekspresie, najlepiej ciśnieniowym, który eliminuje wiele związków mogących szkodzić zdrowiu.
We wspomnianych badaniach uwzględniono ponadto kawoszy wypijających aż sześć filiżanek naparu na dzień. A wiadomo, że wszystko w nadmiarze szkodzi. Jeżeli nie będziemy przekraczać trzech kaw dziennie, to nie musimy obawiać się ujemnych skutków picia kawy.
Naukowcy wykryli też, że regularne spożywanie umiarkowanych ilości kawy wcale nie podnosi ciśnienia krwi, ani nie zakłóca rytmu serca.
Jedyna wątpliwość, która pozostaje, w kwestii picia kawy, to podwyższenie poziomu homocysteiny zwiększające ryzyko chorób serca. Z badań norweskich uczonych wynika, że poziom homocysteiny wzrasta w szczególności u osób, które wypijają powyżej pięciu filiżanek kawy dziennie, a do tego spożywają mało kwasu foliowego i palą papierosy. Inne dwa duże badania długoterminowe, w których udział wzięło odpowiednio 11 tys. Szkotów oraz 20 tys. Finów, wykazały jednak, że picie kawy nie przyczynia się do chorób serca, ani do śmierci.
Wygląda więc na to, że jeśli tylko nie będziemy przesadzać z ilością kawy i będziemy zaparzać ją w dobrym ekspresie, to nie musimy obawiać się o serce.
Chroni przed chorobą Parkinsona?
Badanie prowadzone przez 30 lat wśród 8 tys. mieszkańców Hawajów wykazało, że im więcej kawy pili badani, tym mniejsze było ryzyko, że zapadną na chorobę Parkinsona. Aby zweryfikować tę tezę, przeanalizowano zwyczaje pacjentów kliniki w Minnesocie. I co się okazało? Ryzyko zachorowania na Parkinsona było o połowę mniejsze u osób pijących kawę niż u stroniących od niej. Istnieją też wyniki badań prowadzonych na zwierzętach, które sugerują, że kofeina chroni komórki mózgowe przed rozwojem choroby.
Picie w ciąży?
Niedawna kanadyjska analiza 10 badań nad związkiem picia kawy i poronieniem przez kobiety ciężarne wykazała, że u tych z nich, które piły dwie filiżanki kawy dziennie występuje o 36% większe ryzyko nieszczęśliwego zakończenia ciąży niż u kobiet pijących mniej kaw. Nie ma jednak pewności, czy to picie kawy zwiększa ryzyko poronienia, czy też po prostu wiele kobiet, których ciąża przebiega zdrowo, traci ochotę na małą czarną. Badania pokazują bowiem, że kobiety doświadczające podczas ciąży porannych mdłości – będących oznaką zdrowej ciąży – ograniczają ilość wypijanej kawy. Generalnie – jeśli organizm sam nie upomni się o zaprzestanie picia kawy – kobietom w ciąży, a także planującym zajść w ciążę lub karmiącym zaleca się poprzestanie na maksymalnie dwóch filiżankach kawy dziennie.
A co z rakiem?
Na początku lat 80. naukowcy donieśli, że picie kawy może być przyczyną raka trzustki. Był to jednak fałszywy alarm. Liczne badania wykonane od tego czasu nie wskazują na związek między piciem czarnego naparu a chorobami nowotworowymi. Co najwyżej związek taki może być minimalny. W każdym razie dotyczy głównie osób spożywających przesadne ilości kawy dziennie (nawet 10 lub więcej filiżanek), a poza tym często i palących (co nierzadko idzie w parze z piciem dużych ilości kawy).
W szponach czarnego nałogu?
A zatem mała czarna wcale nie jest taka straszna, jak ją przez lata malowano. Niedawno naukowcy zweryfikowali nawet tezę o sile uzależniania kawy. Odczuwasz ból głowy wywołany mniejszą niż zwykle porcją dostarczonej organizmowi kawy? Okazuje się, że nie na każdego kofeina działa uzależniająco w tym samym stopniu. Z badania, w którym 57 osób przyzwyczajonych do picia kawy, musiało zrezygnować ze swoich codziennych filiżanek czarnego naparu, tylko 1/3 skarżyła się na symptomy odstawienia nałogu.