30% światełek świątecznych stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w domu – wynika z badania przeprowadzonego w pięciu europejskich krajach.
Pożar, porażenie prądem – takie zagrożenia stają się bardziej realne w okresie Bożego Narodzenia. Wtedy większość domów rozświetlają świąteczne lampki – jak się okazuje, często niebezpieczne.
Światełka pod lupą
Wspólny projekt pięciu państw: Węgier, Niemców, Słowacji, Słowenii oraz Holandii, jak również Komisji Europejskiej trwał blisko dwa lata. W tym czasie badaniom poddano 196 wybranych losowo dekoracji świetlnych w różnych cenach. Światełka zostały sprawdzone pod kątem ponad 20 różnych parametrów. Wiele bożonarodzeniowych dekoracji nie przeszło badań.
– Konsumenci pragną skorzystać z dobrego stosunku ceny do jakości oraz dużego wyboru podczas robienia zakupów świątecznych, ale nigdy kosztem własnego bezpieczeństwa – mówi Meglena Kunewa, europejska komisarz ds. konsumentów. Zapewnia też, że wyniki badań są sygnałem do wzmożonej ostrożności. – Władze krajowe i przemysł podwoją starania, by zlikwidować wszelkie niedociągnięcia i braki, które pozwalają towarom o niskiej jakości znaleźć się na półkach sklepowych i w naszych domach. Ale konsumenci również muszą podjąć działania, by zminimalizować zagrożenia dotyczące bezpieczeństwa – dodaje Kunewa.
Co dokładnie wykryto?
Fatalna jakość jednej trzeciej skontrolowanych świątecznych światełek wynika z niedociągnięć w realizacji wymogów bezpieczeństwa technicznego. Chodzi między innymi o niewłaściwą budowę wtyczek, uchwytów kablowych, kabli, izolacji czy ochrony przeciwko porażeniu prądem elektrycznym. Mniej poważne problemy – usterki, które zagrażają bezpieczeństwu użytkownika, lecz nie bezpośrednio – zostały wykryte w dodatkowych 40% badanych dekoracji świetlnych. Dotyczą one braków w oznakowaniu, instrukcjach obsługi i błędów administracyjnych.
Niektóre dekoracje świetlne nie przeszły prawie wszystkich testów technicznych, a wiele z nich nie przeszło aż od czterech do siedmiu testów bezpieczeństwa!
Nie oznacza to jednak, że konsumenci ze wszystkich krajów są w równym stopniu narażeni na ryzyko podczas świąt. Podczas gdy na Węgrzech aż 95,7% badanych dekoracji stanowiło poważne zagrożenie, w Holandii tylko 56% kontrolowanych ozdób miało jakiekolwiek usterki. Jest to częściowo związane z faktem, że Holandia przeprowadza nadzór rynku dotyczący dekoracji świetlnych od ponad ośmiu lat i dzięki temu udało jej się zmniejszyć o połowę liczbę niebezpiecznych produktów.
Około 41% ze 196 badanych próbek wyprodukowano w Chinach.
Tanie i niebezpieczne
Zgodnie z prawem unijnym to do producentów należy dbanie o to, by wprowadzany na rynek produkt był w pełni bezpieczny. Nie oznacza to, że my, konsumenci, nie musimy już uważać podczas zakupów. Wręcz przeciwnie – musimy być ostrożni, aby zminimalizować ryzyko. To konsumenci wywierają nacisk na producentów i na sklepy, aby światełka świąteczne były jak najtańsze. Któż chce wydawać dużo na sezonowe ozdoby? Niestety obniżanie kosztów produkcji powoduje spadek jakości światełek.
– Zwracam się z apelem o zachowanie ostrożności, aktywną postawę i zwiększenie uwagi, aby wszyscy mogli cieszyć się bezpiecznymi i wesołymi świętami Bożego Narodzenia – apeluje do konsumentów Kunewa.