Moher to wełna kóz angorskich oraz lekka tkanina z tej wełny o długim włóknie i znacznej puszystości. Ojczyzną kóz angorskich o najdorodniejszym włosiu jest Australia, zaś ojczyzną moherowego beretu jest – dziś można to już oficjalnie powiedzieć – Polska.
Moherowy beret stał się elementem polskiego folkloru i symbolem poparcia dla becikowego. Awansował na znak rozpoznawczy słuchaczy Radia Maryja i czytelników „Naszego Dziennika”, osób o skrajnie konserwatywnych, katolicko-narodowych poglądach. Według definicji encyklopedycznej, która znalazła się już w internetowej Wikipedii, za wzór typowego przedstawiciela „moherowych beretów” uchodzi „osoba w starszym wieku, najczęściej kobieta, pewna swego zdania, zamknięta na inne idee i prezentująca konserwatywne, katolicko-narodowe poglądy”. Istnieje hipoteza, iż popularność w tych kręgach moherowy beret zawdzięcza pewnej swojej właściwości: otóż delikatnie wyczesany szczotką wygląda jak aureola wokół głowy.
Moherowy przebój
Moherowy beret bije dziś rekordy popularności. Więcej mówi się o nim i pisze w mediach niż o niejednym polityku, ba, nawet gwieździe estrady. A wydawałoby się, że czas moherowych beretów minął wraz z upadkiem komunizmu, gdyż to właśnie w PRL-u moher święcił triumfy jako symbol luksusu, powiew Zachodniej elegancji, niestety pozostając jedynie jej imitacją, atrapą modnych ubiorów. Tymczasem dziś moher powraca do łask ze zdwojoną siłą. Ze sklepów i bazarowych stoisk znikają te nakrycia głowy. Moherowy beret można dziś kupić nawet na internetowej aukcji – jego cena wzrosła aż do 60 zł, co świadczy o niezwykłej popularności tej części garderoby. Wybór kolorów dostępnych na rynku moherowych beretów jest ogromny, ale w tym sezonie – jeśli chodzi o moher – ponoć najmodniejszy jest brąz.
Dlaczego moher?
Słowo „moher” (ang. mohair) pochodzi od arabskiego muchajjar, co dosłownie oznacza „wyborny”. Naukowcy sądzą, że moher wywodzi się z Tybetu, ale znane są też wizerunki pochodzące z Babilonu, przedstawiające ludzi w ubraniach, które są w charakterystyczny sposób zmechacone, co wskazywałoby na to, że mogły być wykonane z moheru.
Kozy angorskie, z których sierści produkuje się moher, pochodzą zaś z Ankary (dawniej Angora) w Turcji – tam od dawna rozwijał się moherowy przemysł. Dziś jednym z największych producentów moheru jest Australia. Żyjące tam kozy angorskie mają wyjątkowo dorodne futro.
W Stanach Zjednoczonych moherowym zagłębiem jest Teksas. Działa tam nawet Amerykańska Rada ds. Moheru, która zajmuje się promocją amerykańskiego moheru oraz poszukiwaniem rynków zbytu dla tego produktu. Zapewne gdyby trafił na rynek polski, o zbyt Amerykanie nie musieliby się już martwić…
Dlaczego beret?
Wiemy już zatem, skąd wywodzi się moher. Ale dlaczego beret? Jak dowiadujemy się z Wikipedii, „określenie „moherowe berety” nawiązuje z jednej strony do popularnego wśród starszych kobiet nakrycia głowy, a z drugiej – do stosowanego w wojsku sposobu identyfikacji różnych rodzajów oddziałów bojowych (np. Zielone Berety). Zderzenie tych dwóch kontrastujących, paradoksalnych skojarzeń sprawia, iż określenie ma charakter pejoratywny.”
Historia beretu zaczyna się już w Starożytnej Grecji, gdzie nosili go żołnierze. W historii nowożytnej berety pojawiły się na głowach Basków, mieszkańców pogranicza hiszpańsko-francuskiego. Później bardzo podobne berety stały się częścią stroju narodowego Szkotów, tyle że na czubku umieszczony był pompon. Che Guevara, kubański rewolucjonista, sprawił, że beret stał się symbolem walki rewolucyjnej. Do popularności beretu w modzie damskiej przyczyniła się zaś Coco Chanel, która wylansowała go w latach 40. XX w. jako nakrycie głowy noszone do prostej spódnicy albo żakietu. Oczywiście wymienione tu berety nie miały wiele wspólnego z beretem moherowym… może poza antenką.