W grudniu we wszystkich niemal branżach obroty ruszają pełną parą. Niektóre firmy wprowadzają przedświąteczne obniżki cen. Dlaczego obniżają ceny skoro popyt rośnie? – Chcemy przyciągnąć klientów do nas, wyróżnić się od konkurencji – tłumaczą handlowcy. Ale nie wszyscy. W niektórych branżach ceny przed świętami rosną.
Grudzień to szczególny czas w handlu, bo wtedy pojawia się, co najmniej kilka powodów, dla których robimy zakupy niecodzienne.
Święta, święta…
Pierwszy powód to Boże Narodzenie – kupujemy prezenty.
– Idą głównie drobiazgi: kosmetyki, czapki, szaliki, rękawiczki – twierdzi Dawid Rostocki z Hita.
Przed świętami, zdaniem fachowców z działu marketingu firmy Siemens, najlepiej sprzedają się małe urządzenia gospodarstwa domowego, bo to sprzęt, który można podarować pod choinkę.
Podobnie jest w branży komputerowej. Ryszard Kluk z Joy Computer zauważył, że w grudniu kupujemy głównie dodatki do komputerów: joysticki, myszki, modemy, karty telewizyjne. – To wydatek rzędu kilkuset, a nie kilku tysięcy złotych – dodaje.
Przed świętami swój czas – jedyny w roku – mają producenci ozdób na choinkę i, oczywiście, handlujący samymi choinkami.
Zaraz po świętach – Sylwester, czyli drugi powód, żeby kupić coś wyjątkowego. – Pod koniec grudnia najlepiej sprzedają się rzeczy eleganckie – zgodnie twierdzą przedstawiciele sklepów z odzieżą.
…i po świętach
Kolejny powód grudniowych zakupów to początek zimy. Polacy zaopatrują się w płaszcze, kurtki i zimowe buty w ostatnim momencie, kiedy już spadnie śnieg – inaczej niż to się dzieje na Zachodzie. Dlaczego? Polskie społeczeństwo jest nie dość bogate, by mogło sobie pozwolić na taką zapobiegliwość. Co za tym idzie, u nas większość obniżek cen na zimową odzież i sprzęt sportowy zaczyna się dopiero w styczniu, podczas gdy na Zachodzie – już w grudniu.
Jednak i nasz przedświąteczny rynek zaczyna upodabniać się do zachodniego. Gdzie niegdzie można napotkać obniżki już teraz. A przecież mogłoby się wydawać że, zgodnie z prawami wolnego rynku, kiedy popyt rośnie, ceny spadać nie powinny. – Przedświąteczne przeceny to fikcja – mówi właścicielka niewielkiego salonu mody damskiej w Warszawie.
– Nie wierzę, żeby ktokolwiek obniżał ceny akurat wtedy, kiedy obroty wzrastają. Chyba że wcześniej specjalnie podniósł ceny, by przed świętami je opuścić – dodaje.
– Wolnorynkowe prawo nie zakazuje podwyższenia ceny, a później jej obniżenia. Ale handlowiec nie może nazwać tego promocją. Byłoby to działanie nieetyczne – ostrzega Regina Domurad, prezes Stołecznego Klubu Federacji Konsumentów.
Konkurencja nie śpi
Okazuje się, że przedświąteczne obniżki cen planują głównie duże firmy, które mogą sobie pozwolić na sprzedaż pewnych towarów bez zysku, żeby przyciągnąć klientów.
– Obniżamy ceny między innymi na obrusy świąteczne i inne produkty ze świątecznymi motywami – mówi Dawid Rostocki z Hita. Dlaczego towary tanieją, mimo że popyt rośnie? – Gdyby konkurencja nie obniżała cen, to my też byśmy tego nie robili – odpowiada.
W tym roku promocjami zasypują nas sprzedawcy samochodów. Ale wiążą się one nie tyle ze świętami, co z sytuacją na rynku motoryzacyjnym w ostatnim czasie. Sprzedaż samochodów spadła o kilkadziesiąt procent, więc promocje w tej branży trwają teraz praktycznie na okrągło.
Jeśli powtórzy się sytuacja z poprzednich lat, to promocji przedświątecznych można spodziewać się również w branży AGD.
Wyższa cena – większy zysk
Do branż, w których ceny przed Bożym Narodzeniem rosną, należy branża komputerowa. – Komputery i ich części drożeją przed świętami o 5-10% – mówi Ryszard Kluk z Joy Computer. – W Polsce ceny komputerów zależą po pierwsze od kursu obcej waluty, który zwykle pod koniec roku wzrasta. Po drugie dystrybutorzy regulują wzrost popytu cenami. Dlaczego podnoszą ceny zamiast sprowadzać więcej towaru? Musieliby przewidzieć przyszłą sytuację na rynku już w momencie składania zamówienia. Większe firmy dokupują towar, ale mniejsze zostają z taką jego ilością, jaką zamówiły. Dlatego często brakuje różnych części, np. procesorów Intela – tłumaczy Ryszard Kluk.
W grudniu handlowcy kuszą klientów świątecznym wystrojem sklepów, różnymi gadżetami i produktami ozdobionymi świątecznymi motywami. Wszędzie pełno Świętych Mikołajów (zarówno tych do kupienia, jak i żywych), adwentowych stroików, gałązek jemioły; wszyscy życzą swoim klientom wesołych świąt… Żeby naprawdę były wesołe najlepiej skorzystać z rady Reginy Domurad: – Konsument powinien być rozsądny i podejmować racjonalne decyzje. Powinien porównywać ceny w różnych sklepach i sprawdzać, gdzie faktycznie obniżono ceny, a gdzie ogłaszanie świątecznych promocji jest tylko chwytem reklamowym.