0,00 zł

Brak produktów w koszyku.

Strona głównaArtykułyKontrola parabanków

Kontrola parabanków

Opublikowano:

Autopromocja

spot_img

Większość parabanków wprowadza w błąd

Chcesz wziąć pożyczkę w parabanku? Możesz zostać wprowadzony przez taką instytucję w błąd: Aż dwie trzecie skontrolowanych parabankówwzbudza zastrzeżenia.

„Najtańsi na rynku”. „Bez zgody współmałżonka”. „Ekspresowa wypłata”. „Minimum formalności” – takim hasłem jeden z parabanków zachęcał do pożyczania pieniędzy. Jak pokazuje analiza Urzędu Ochrony Konkurencji iKonsumentów, reklamy tych instytucji rzadko są wiarygodne. Urząd sprawdził reklamy 37 przedsiębiorców. Zakwestionował przekazy stosowane przez 23 z nich.

Bezprawne reklamy

Z analizy wynika, że skontrolowane parabanki posługują się bardzo podobnymi hasłami, a nieraz nawet identycznymi. Najczęściej proponują pożyczki „bez BIK” (dziewięciu przedsiębiorców), sugerując pewność pożyczenia pieniędzy. Wieluoferuje”najniższe koszty”, twierdzi, że u nich jest „najtaniej na rynku”, oferuje pożyczki „natychmiast” – a to wszystko niezgodnie z rzeczywistymi warunkami (sześciu). Również sześć parabanków nie informowało zaś o kosztach kredytu czy innych opłatach.

ParabankBaltic Money podawał tak istotne dane, jak koszty pożyczki, nieczytelną czcionką. ProfiCredit Poland bezprawnie posługiwał się certyfikatem Rzetelna Firma. Zaś Provident wyróżniał swoją ofertę, reklamując pożyczkę jako taką, od której można odstąpić w ciągu 14 dni, mimo że prawo to dotyczy każdej umowy o kredyt konsumencki. Zatem taka możliwość wcale nie wyróżnia Providentu na tle jego konkurencji.

„Bez BIK”

Najwięcej nieprawidłowości (dziewięciu przedsiębiorców) dotyczyło reklam zawierających hasła „bez BIK”, sugerujących bezwarunkowe udzielenie pożyczki bez względu na sytuację finansową kredytobiorcy. Tymczasem ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na każdego kredytodawcę obowiązek weryfikowania wiarygodności finansowej konsumentów.

Przedsiębiorcy przyznali w trakcie postępowania, że wbrew stosowanym hasłom analizują ryzyko kredytowe klientów, bazując na dokumentach od konsumenta lub sprawdzając w biurach informacji gospodarczej. Na podstawie kwestionowanych haseł klienci mogliby odnieść wrażenie, że ich sytuacja finansowa jest dla kredytodawców nieistotna i w każdych warunkach dostaną pożyczkę.

W związku z tym Prezes UOKiK uznała, że takie reklamy wprowadzają konsumentów w błąd, ponieważ gdyby wiedzieli o weryfikacji ryzyka kredytowego, mogliby nie skorzystać z usług parabanków. Postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów zostały wszczęte wobec wszystkich przedsiębiorców stosujących kwestionowane reklamy.

„Najlepsza oferta”

Niektóre parabanki zachęcają klientów do skorzystania ze swoich usług posługując się hasłami świadczącymi o wyjątkowości ich oferty. Informacje takie jak : „najniższe koszty pożyczek w Polsce”, „najtańsza oferta pożyczek pozabankowych na rynku” znalazły się w reklamach sześciu przedsiębiorców. Żaden z nich w trakcie postępowania nie wykazał, że jego oferta rzeczywiście jest najlepszą na rynku. W związku z tymUOKiK uznał, że tego rodzaju przekazy wprowadzają konsumentów w błąd, ponieważ mogli się oni zdecydować na zawarcie umowy, wierząc, że rzeczywiście dostaną najlepsze warunki. Wszczęto zatem postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

„Bez dodatkowych opłat”

Trzech przedsiębiorców reklamowało swoje oferty hasłami informującymi wprost, że klient nie poniesie żadnych opłat lub będą to tzw. opłaty wstępne. W rzeczywistości konsument ponosił na przykład opłatę rejestracyjną, ubezpieczenie pożyczki czy opłatę przygotowawczą.

Informacja o kosztach ma dla konsumenta bardzo duże znaczenie przy wyborze kontrahenta, a przedsiębiorcy muszą rzetelnie o nich informować. Dlatego wobec parabanków wprowadzających w błąd zostały wszczęte postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Brak obowiązkowych informacji

Ustawa o kredycie konsumenckim nakłada na pożyczkodawców reklamujących swoje oferty szczegółowe obowiązki informacyjne. Zgodnie z prawem, za każdym razem, gdy instytucja finansowa podaje w reklamie koszt pożyczki, musi poinformować także między innymi o stopie oprocentowania, kwocie pożyczki do spłaty, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania czy wysokości rat. Sześciu przedsiębiorców nie wywiązało się z tego obowiązku.

Przykładowo w zakwestionowanych reklamach znalazły się wyłącznie hasła: „tylko 5 zł dziennie dla kwoty 600 zł” lub „Weź kredyt za 0% i spełnij swoje marzenia”. Przedsiębiorca nie podał obowiązkowych danych o innych opłatach. Wobec wszystkich naruszających ten obowiązek zostały wszczęte postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.

Wobec wszystkich instytucji finansowych naruszających prawa konsumentów UOKiKwszczął postępowania. Za wprowadzanie konsumentów w błąd grozi kara maksymalnie do 10% ubiegłorocznego przychodu przedsiębiorcy.

Listę parabanków, których reklamy zakwestionowanych UOKiK zamieszczamy poniżej.

Najnowsze Artykuły

WIĘCEJ PODOBNYCH

Rodzynki nafaszerowane pestycydami

3 MARKI RODZYNKÓW W TEŚCIE: Wszystkie rodzynki z testu zawierają pozostałości pestycydów. W każdych...

Chemia w jogurcie – test

9 JOGURTÓW W TEŚCIE: Jogurt to zdrowe bakterie, dobre źródło białka i wapnia. Sprawdziliśmy,...

Test opon letnich: Wiele dobrych, jedne niebezpieczne

17 OPON LETNICH W TEŚCIE: Dobre opony letnie muszą skutecznie hamować na mokrej i...