Pięknego listopadowego poranka otrzymałem kartkę z życzeniami imieninowymi od firmy, której wcześniej zleciłem wykonanie wizytówek. To jest przykład właściwego indywidualnego traktowania klientów! Dopiero powtórne spojrzenie na „najszczersze życzenia” sprowadziło mnie na ziemię…
Przecież zostałem wprowadzony do ich komputerowego wykazu nabywców! Założony w programie filtr pozwala na bieżąco tworzyć listę solenizantów, a chyża sekretarka przygotowuje hurtowo kartki z „serdecznymi życzeniami” dla wszystkich Andrzejów, Jerzych czy Benedyktów, których jej komputer „wypluwa” z bazy danych.